Torba Na Ramę Lezyne Power Caddy Xl Czarna
linklinkenergy casino linklink.
Jednak i tym razem Energy 18×9 okazał się być niewzruszony. A skoro o masie mowa, działa ona raczej na niekorzyść Hammera, gdyż generalnie upada on na ziemię z większym impetem niż lżejszy telefon. W końcu jednak Hammer musiał skapitulować. Wydaje mi się, że wcześniejsze pękniecie nadwyrężyło solidność konstrukcji, ale nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż tym razem był raczej na przegranej pozycji. Rzucony z impetem odbił się od podłogi wyłożonej kafelkami i – nie będąc w stanie wyhamować – zderzył się z betonowym cokolikiem, chyba właśnie wyświetlaczem. Efekt widać na poniższych zdjęciach. Co istotne – telefon wciąż pozostał funkcjonalny, a żaden moduł nie został uszkodzony!
W przeciwieństwie do większości innych wodoodpornych telefonów, Hammer Energy 18×9 ma szczelnie zakrywane porty ładowania i karty SIM/pamięci! Rzucanie na płaską podłogę – odporność na upadki Mój Energy 18×9 nie miał łatwego życia.
Był rzucany o drewnianą posadzkę – nawet z wysokości 1,5 m! Gumowo-plastikowa obudowa świetnie amortyzowała upadki, a wystające ranty chroniły wyświetlacz telefonu. Kilkanaście mocnych upadków na podłogę, a także fikołki na betonowych schodach nie zrobiły na nim żadnego wrażenia! Na ekranie można było znaleźć jedynie jedną bardzo delikatną ryskę, która nie była wyczuwalna pod opuszkiem palca. W dodatku była widoczna tylko pod odpowiednim kątem przy wyłączonym wyświetlaczu.
Rzucanie o kamienie Wtedy rant nie jest w stanie osłonić wyświetlacz, który jest głównie (lub wręcz jedynie) narażony na uszkodzenia mechaniczne. Jeden z kolejnych rzutów telefonem o kamienny szlak w górach spowodował pierwsze poważniejsze uszkodzenia. Hammer miał pecha, gdyż „nadział” się ekranem na wystający kamień. Wiedziałem, że coś jest nie tak w momencie samego uderzenia – na poniższym filmiku można usłyszeć charakterystyczny trzask.
Ekran nie rozpadł się jednak na milion kawałków. Znalazłem tylko pojedyncze pęknięcie i nieliczne odrapania. Funkcjonalność telefonu pozostała bez zmian – wszystkie funkcje Hammera wciąż działały. Wydaje mi się również, że chyba wciąż pozostał wodoodporny. Dopiero po pewnym czasie spostrzegłem, że mam dodatkowy balast – oprócz ważącego 254 g smartfona miałem w kieszeni bajorko wody.